2025-04-21

Guardians of DaFeng

Tytuł: Guardians of DaFeng
Chiny 2025
On: Wang He Di jako Yang Ling/Xu Qi An
I cała masa fajnych postaci drugoplanowych :)
Epizody: 40 odcinków po 45 min

   Yang Ling, młody agent obrotu nieruchomościami, którego marzeniem jest zostać policjantem, zostaje przeniesiony podczas dziwnej gry do cesarstwa Da Feng, gdzie okazuje się być Xu Qi Anem, niezbyt rozgarniętym bratankiem 5-cio osobowej rodziny, z którą mieszka…..

   Serial zbudowany na planie gry RPG, gdzie wcielasz się w postać narzuconą z góry przez siłę wyższą i starasz się przetrwać…..

   Rola Xu Qi Ana została chyba specjalnie napisana dla Dylana, jest w niej tak naturalny, że nie widać aktorstwa. Scenariusz niegłupi, za to pełny komediowych scen (odcinek w szpitalu, pomysł z centaurem... długo by wymieniać ), lekkich, naturalnych. Brzuch boli ze śmiechu. Fabuła z początku nie wydaje się skomplikowana, budowanie drużyny też przebiega w spokoju…


   Do czasu. Jak to w Cesarstwie bywa, uczciwe podejście często zostaje zmiecione przez politykę i intrygi dworskie. Sama odwaga i męstwo nie wystarczają. Trzeba mieć silne plecy. Albo być niesamowicie cierpliwym.

   Niestety, Xu Qi An do takich nie należy….

   Chłopak się starał, robił wszystko, a nawet więcej… niewiele to niestety zmieniło.

   Długo myślałam o zakończeniu tej dramy. Bo to, co zrobili scenarzyści ma dwa wytłumaczenia: albo skończył im się specyfik, bo go brali za dużo, albo będzie drugi sezon.

   Na próżno doszukiwać się sensu w tym, co obejrzałam w ostatnim epizodzie.

   I tu nie chodzi o moje odczucia, a o logiczne zakończenie wątków, które były osią serialu.

   Prawie żaden z nich nie dostał zakończenia.

   Nic.

   Serio, zastanawiałam się czy czegoś nie ominęłam. I niestety, ale nie.

   Podsumowując: 34 epizody świetnej zabawy, śmiechu, zwrotów akcji, świetnych relacji, super aktorstwa i to nie tylko ze strony Dylana (Fan Shi Qi jako Yang Yan).

   Niesamowite plenery, stroje, sceny walk.

   I te 6 odcinków, które zostawią Was z takim WTF na mordce.

   To jest przygodówka, więc jakiś minimalistyczny romans się pojawia, nic, co by wprawiło moją wątrobę w dygot.

   Całość to 8/10 ode mnie.

   Polecam mimo to.

   Strega

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz