Poprawna pisownia - rzecz bardzo ważna. Błędy ortograficzne zazwyczaj wypalają mi oczy, aczkolwiek wszystko - rzecz jasna - zależy też od kontekstu. Bo przecież zdarza się, że jest stosowana mocno alternatywna pisownia po to, by coś dodatkowo podkreślić, uwypuklić. Ale tak? Zwłaszcza w miejscach, gdzie poprawność powinna być wręcz nieskazitelna? To już zupełnie inna para kaloszy. Pewnie, w prywatnych rozmowach można nieco przymknąć oko na zgubione ogonki czy przecinki (zwłaszcza że znak interpunkcyjne są kapkę bardziej skomplikowane niż ortografia i przyznaję się, sama tu bezbłędna nie jestem), ale w miejscach, gdzie grono odbiorców jest znacznie szersze, toooo... no, wypadałoby choćby próbować trzymać poziom, a nie jechać klasycznym językiem madkowym, od którego krwawią oczy. A żeby to robić, trzeba znać zasady. Te zaś nie są wyryte w kamieniu i się zmieniają. Tak że od 2026 roku czeka nas parę zmian i już teraz należałoby je sobie zacząć przyswajać, żeby wraz z powieszeniem nowego kalendarza nagle nie okazało się, iż popełniamy błędy tam, gdzie wcześniej ich nie było. Poniżej możecie zapoznać się z komunikatem Rady Języka Polskiego, ewentualnie zerknąć do źródła.
RJP w komunikacie z 2025-11-07 wycofała się ze zmiany w zakresie wariantywnej pisowni wielowyrazowych nazw geograficznych, w których drugi człon jest rzeczownikiem w mianowniku. W niniejszym wpisie poprzednia wersja została skreślona, a nowa zamieszczona obok.
Zasady pisowni i interpunkcji, wersja ujednolicona - klik.

