Ocena: 6/10
Wydawnictwo: Filia
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Redakcja: Editio
Korekta: Editio
Data wydania: 2024 (wyd. 1)
Data oryginalnego wydania: 2023
Narrator: pierwszoosobowy
Wydawnictwo: Filia
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Redakcja: Editio
Korekta: Editio
Data wydania: 2024 (wyd. 1)
Data oryginalnego wydania: 2023
Narrator: pierwszoosobowy
Nie ukrywam, trochę mi zeszło z powrotem do Empireum, a nawet wręcz TROCHĘ, bowiem w zasadzie minął aż rok od obcowania z tym ałcydzieuem literatury. Tak, z perspektywy czasu trochę zmieniła mi się ocena twórczości Yarros, co wcale a wcale nie przeszkadzało mi w tym, żeby zmacać ciąg dalszy. Swojego wroga należy znać, te sprawy, jak już się stwierdza, że raczej zmarnowano drzewa, to należy umieć uzasadnić, prawda?
Szkopuł w tym, że nawet mi się podobało. Urlop, myślenie wyłączone całkowicie, oczekiwania wręcz zerowe. I co się okazuje? Drugi tom nadal jest całkiem przyjemnym czytadłem (choć poziom leci w dół), które zdecydowanie byłoby lepsze, gdyby wyciąć sceny okołopieczeniowe i stricte pieczeniowe keksu. Ale sceny - jak na romantasy (choć nie wiem, czy jednak nie podpada pod pornotasy) - przystało jednak są, a ich realizacja... no cóż. Szkoda drzew. Po prostu. Co zaś do reszty...
Spojlery? Tak, są. Należy najechać wskaźnikiem na ukryty tekst.